Polskie kampanie
"Zwierzę to nie rzecz"
Do dzisiaj zwierzęta chroni prawo z 1928 r. (Rozporządzenie
Prezydenta RP z 22 marca 1928 r.) Na swoje czasy nowatorskie i wszechstronne,
obecnie jest niewystarczające. Minęło wszak prawie 70 lat. Rozwinął się
i intensywny chów, i transport zwierząt, prowadzi się testy kosmetyczne,
doświadczenia naukowe i medyczne, tuczy się gęsi i kaczki na stłuszczone
wątroby, itp. itd.
W Sejmie od 1990 roku trwają prace nad nową ustawą "O ochronie zwierząt".
Efektów końcowych nie widać. Nowe prawo ma uznać zwierzęta za istoty czujące
a nie jak dotychczas rzeczy. Ma zabronić wielu form okrutnego traktowania,
ma dać większe uprawnienia organizacjom społecznym broniącym zwierząt.
Niestety, lobby rolnicze w Sejmie wykreśliło zasadnicze zapisy dotyczące
min. tuczu gęsi i kaczek na stłuszczone wątroby, tuczu klatkowego i bateryjnego,
skracania ogonów, modelowania uszu, tuczu zwierząt na białe mięso. W miejsce
konkretnych zapisów pojawiają się ogólnikowe sformułowania typu "traktowanie
humanitarne", które w prawnej interpretacji nic nie znaczy. Silny
nacisk kręgów czerpiących zyski z wykorzystywania zwierząt może doprowadzić
do uchwalenia ustawy w formie, która pozwoli nadal nękać, zadawać ból i
znęcać się nad zwierzętami. Po uchwaleniu ustawa będzie regulowała kwestie
ochrony zwierząt przez kilkadziesiąt lat.
Taka wizja budzi sprzeciw w wielu z nas. Dlatego 24 października 1995 r.
Klub Gaja zorganizował akcję "Zwierzę to nie rzecz". Jej celem
było: poinformowanie społeczeństwa o tym, że w chwili obecnej ważą się
losy zwierząt na długie lata, stworzenie grupy nacisku na parlamentarzystów,
by jak najszybciej uchwalili ustawę w pierwotnej formie projektu z 1994
r., który był najbardziej postępowy. Do akcji przyłączyło się wiele organizacji,
np. Fundacja Animals, FWZ, Federacja Zielonych i in. W kilkudziesięciu
miastach odbyły się akcje informacyjne połączone ze zbieraniem podpisów
pod petycjami skierowanymi do Marszałka
Sejmu. W Warszawie przed gmachem Sejmu kilkadziesiąt osób rozdawało
ulotki. Akcję poparli sławni współczujący, a całość zarejestrowały media.
W Łodzi odbył się przemarsz ul.Piotrkowską, w Pasażu Schillera zbierano
podpisy pod petycjami. Przybyli dziennikarze Radia
RMF, Dziennika Łódzkiego i Wiadomości Dnia.
Akcję zorganizował ODE "Źródła"
i Federacja Zielonych ze Zgierza. Dzięki kampanii "Zwierzę to nie
rzecz" tysiące głosów obrońców zwierząt trafią do parlamentarzystów,
którzy, miejmy nadzieję, wezmą pod uwagę wolę swych wyborców i nowa ustawa
będzie bronić interesów naszych mniejszych braci przed okrucieństwem, zachłannością
i bezmyślnością ludzką.
W "Zielonych
Brygadach" (nr. 2/80 luty '96) ukazała się lista posłanek i posłów
wchodzących w skład podkomisji, wraz z ich adresami i telefonami. TY TAKŻE
możesz aktywnie poprzeć kampanię "Zwierzę to nie rzecz":
- pisz i dzwoń do członków podkomisji żądając szybkiego uchwalenia ustawy
w formie najbardziej zbliżonej do projektu Unii Wolności z 1994 r.
- namów znajomych i rodzinę, by zrobili to samo
- zbieraj podpisy pod zrobioną przez siebie petycją i wyślij ją do Marszałka
Sejmu Działania takie skłonią posłów do zachowania zapisów korzystnych
dla ochrony zwierząt.
Skład podkomisji zajmującej się ustawą o ochronie zwierząt: